O nas Aktualności

09.10.2017

Kwestionariusz Osobowy: Tomasz Duszyński


Tomasz Duszyński to nie tylko pisarz, ale również dziennikarz i scenarzysta gier komputerowych. W swojej twórczości porusza się w klimatach fantastyki, ale jest również autorem książek dla… dzieci i młodzieży.  Dba również o zachowanie tradycji - zarówno polskiej, jak i regionu, z którego pochodzi - wydając zbiory legend. Ostatnio w księgarniach pojawiła się najnowsza powieść Tomasza Duszyńskiego pt.: "Impuls" - opowieść z kanonu przedwojennej polskiej fantastyki. 

1. Imię i nazwisko

Tomasz Duszyński

2. Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś/pomyślałaś - będę pisarzem!?

Zaraz po tym jak chciałem zostać astronautą, tuż przed tym, jak chciałem zostać prezydentem… Być może odwrotnie. A tak poważnie. W momencie, w którym rodzice przeczytali mi ostatnią część przygód Tomka Wilmowskiego (miałem może sześć lat), bohatera serii przygód napisanych przez Alfreda Szklarskiego, postanowiłem wyręczyć autora przy pisaniu kolejnych powieści. Pamiętam, że usiadłem za biurkiem z ogromną kartką papieru , uzbrojony w długopis i ogromną pewność siebie. Skleciłem dwa zdania i… się poddałem. Mimo to uznałem, że pisanie to wspaniała przygoda i spróbuję później. Zbierałem się kilka ładnych lat, ale cel osiągnąłem.

3. Reakcja otoczenia na Twoje plany zawodowe - wsparcie czy zniechęcanie do realizacji planu?

- Zgasisz wreszcie to światło? Boże, walisz w tę klawiaturę jak słoń na paradzie, nie idzie zasnąć!

Oczywiście, że w pisaniu wspierała mnie cała rodzina, sąsiedzi, moja dziewczyna, teraźniejsza żona, a nawet domowy zwierzak. Jestem uparty, gdyby nawet komuś przyszła do głowy próba zniechęcenia mnie, nie dałby rady. Tak było z moimi planami zostania znanym piłkarzem, koszykarzem, podróżnikiem, prezydentem, astronautą… Tak szczerze, sam nie wiem, jak udało mi się zostać pisarzem. To w sumie cud, a może jednak wsparcie rodziny?

4. Gdybym nie był/nie była pisarzem, byłbym/byłabym?

Tym kim jestem. Pisanie to moje hobby, zajęcie obok innych zajęć, dzięki którym mam na chleb. Gdybym nie pisał książek, zbierałbym znaczki, puszki po piwie (lub z piwem), łowiłbym ryby, albo zawodowo wył do księżyca. Jestem dziennikarzem, scenarzystą i producentem eventów. Chciałem być jeszcze aktorem, dalej chcę, ale nikt nie dostrzega mojego talentu i nie obsadza w kasowych rolach… Może po wypełnieniu tej ankiety się to zmieni?

5. Książka, która w dzieciństwie wywarła na Tobie największe wrażenie?

Jest to opowiadanie Dorris Lessing, „Przez tunel”. Opowieść o chłopaku, który podjął wyzwanie walcząc z własnymi lękami. Postanowił przepłynąć przez podwodną jaskinię naśladując miejscowych nastolatków. Pamiętam, że kilkukrotnie brakowało mi tlenu podczas przewracania stron, wstrzymywałem oddech wraz z bohaterem podczas jego ostatecznej próby. Kilka moich komórek mózgowych mogło obumrzeć podczas tej lektury. Mimo to, polecam (opowiadanie, nie wstrzymywanie oddechu).

6. Jaka książka/autor jest Twoim ostatnim odkryciem?

Każda kolejna. Są odkrycia mniej i bardziej przyjemne. Jednak z powieści na powieść odkrywam nowe światy. Ostatnio przeczytałem własną powieść „Impuls” (rzadko to robię po premierze) i to było jak odkrycie nie z tej ziemi. Bardzo ten autor, Duszyński, fajny jest… naprawdę!

7. Czy jest jakaś książka uznawana za klasyk literatury, którą „wszyscy znają”, a Ty jej nie przeczytałeś/przeczytałaś?

Jest ich tak wiele, że trudno wymienić. Prościej byłoby wymienić te kilka „klasyków”, z którymi udało mi się zapoznać…

8. Który bohater literacki jest Twoim alter ego?

Czasem czuję się jak bohater komiksu - Superman, czasem jak Ania z Zielonego Wzgórza… Mógłbym długo wymieniać. Nie upchnie mnie nikt w jedną, nawet najbardziej złożoną, postać z literatury.

9. Któremu z bohaterów Twoich książek przekazałeś/przekazałaś najwięcej swoich cech?

Idę na łatwiznę. Każdy z bohaterów ma coś ze mnie, przez to ich lubię (bo lubię siebie - choć być może bez wzajemności). Najwięcej moich cech ma chyba Maks Barski, bohater space opery dla młodzieży „Tam i z powrotem”. Być może dlatego, że chętnie sam przeżyłbym jego przygody. Pisząc powieść i stawiając Maksa w trudnych sytuacjach reagowałem tak, jakbym to ja został wciągnięty w wir tej galaktycznej przygody.

10. Którego z bohaterów Twoich książek najbardziej nie lubisz? Dlaczego?

Naprawdę staram się znielubić niektórych swoich bohaterów, jednak nie potrafię. Co gorsza, często bardziej lubię czarne charaktery od tych nieskazitelnych... Pogodziłem się z tym, że może być ze mną coś nie tak…

11. Twój sposób na „niemoc twórczą”?

Młodsi czytelnicy mogą przeczytać kwestionariusz, więc nie odpowiem…

12. Co czujesz po ukończeniu kolejnej książki - ulgę czy pustkę?

Strach. Wrażliwy jestem. Boję się, jaki będzie odbiór powieści czy opowiadania przez czytelników. Nie wiem, czy to moja skromność, czy niska samoocena.

13. Czy jest książka, po której przeczytaniu pomyślałeś/pomyślałaś - „Dlaczego to ja jej nie napisałem/napisałam!?”.

Jeśli już mam przyznać, że komuś zazdroszczę napisanej powieści, to z niechęcią przyznam się do tego, że najchętniej przygarnąłbym „Króla”, Szczepana Twardocha. Nie towarzyszą mi natomiast myśli: dlaczego to ja tej powieści nie napisałem? Odpowiedź jest prosta: bo nie miałem takiego pomysłu lub zdolności, by podobną historię napisać. Jest też kilka innych powieści, których bym się nie powstydził w dorobku. Na przykład Marek Krajewski, chętnie przygarnąłbym jego Mocka pod własne skrzydła.

14. Gdybyś miał/miała napisać książkę w duecie, z kim chciałbyś/chciałabyś współpracować?

Z własną żoną (przepraszam, musiałem to napisać, bo żona przeczyta). Z żoną napisaliśmy już wspólnie kilka opowiastek dla młodszego czytelnika, to była wspaniała twórcza współpraca (taką deklaracje miałem napisaną od dawna na kartce pomocniczej). W drugiej kolejności mógłby to być wspomniany Szczepan Twardoch, ale on trenuje boks, ja też, po gruntownym przemyśleniu ten pomysł odpada, nasza współpraca mogłaby się skończyć bijatyką. Wybrałbym więc Marka Krajewskiego i Roberta Sheckley’a. Ale z tym ostatnim to jedynie podczas seansu spirytystycznego, bo już niestety nie żyje.

15. Która z Twoich książek byłaby najlepszym materiałem na realizację filmową?

Każda. Mogę nawet podać listę aktorów do wykreowanych przez mnie postaci. Bogusław Linda i Daniel Olbrychski powinni zostać obsadzeni w powieści, która ukaże się w przyszłym roku. Jest to sensacja/kryminał Toksyczni. Bruce Willis i Brad Pitt w „Impulsie”, który właśnie pojawił się w księgarniach. Mógłbym długo wymieniać :)

16. Twoja „złota rada” dla osób, które swą przyszłość chcą związać z pisaniem?

Nie róbcie tego… To nie ma najmniejszego sensu.

Jeśli posłuchacie, to znaczy, że nie nadajecie się na pisarzy. Jeśli natomiast całkowicie zignorujecie moją radę, to znaczy, że tkwi w Was potencjał! Powodzenia! (Przyda się).